poniedziałek, 30 stycznia 2017

"Opowieści ciotki sroki" Liliany Bardijewskiej

Sroki, jak wszystkie ptaki krukowate, to stworzenia niezwykle inteligentne, zaradne i spostrzegawcze. Taka jest tytułowa Ciotka, zamieszkująca królestwo Euzebiusza XXIV, który dba o ład w państwie i niezmącony spokój swojej ukochanej córeczki Julianki. Każdy apel władcy stawia na baczność rośliny i zwierzęta, rywalizujące ze sobą o status królewskiego ulubieńca i możliwość zamieszkania w pałacu. Prym wiedzie odważna i wygadana sroka, która błyskawicznie interweniuje, gdy pogoda wariuje, negatywnie wpływając na samopoczucie wrażliwej królewny.

W pierwszej  opowieści postanawia rozprawić się z zapominalską wiosną, której nie raz zdarzyło się obsypać kwiaty śniegiem czy sprowadzić bociana z ciepłych krajów na nocne przymrozki. Rzucanie słów na wiatr to także domena roztrzepanej wiosny, o czym świadczą obiecane gruszki na wierzbie, które pewnego dnia pojawiają się na drzewie, wprawiając w konsternację całe królestwo. Również zima daje się królewnie we znaki i jest kolejną okazją do wykazania się lokalnemu ptactwu. Powiedzenie "wybierać się jak sójka za morze" nabiera realnych kształtów, o czym świadczą wszystkie walizy, kufry, kuferki, torby, saszetki, rulony i torby, które okazują się niezbędne w podróży do bociana. Swoim zmysłem organizacyjnym błyszczy sroka, organizując letnią ekspedycję, by powstrzymać uciążliwy upał i sprowadzić na ziemię upragniony deszcz. Morderczy wyścig ku słońcu kończy się sukcesem, mimo, że podniebny mikroklimat daje się sroce i jej towarzyszom wyraźnie we znaki. 
Król Euzebiusz XXIV dba również o rozrywkę swoich dzielnych mieszkańców, organizując m.in. konkurs na najpiękniejsze jajo. Przy braku ściśle określonych kryteriów trudno o zwycięzcę, zwłaszcza gdy wśród nominowanych jaj niespodziewanie pojawia się kolorowa pisanka.



To tylko niektóre z historii opowiedzianych przez Ciotkę Srokę, której nie można odmówić ciętego języka, temperamentu i błyskotliwości. I choć los jej nie sprzyja, a z jej odwagi  korzysta cały "podszyty tchórzem las", to jednego jej nie można odmówić - sztuki opowiadania pięknych historii, które dzieci słuchają z zapartym tchem. Opowieści Liliany Bardijewskiej zachwycają pięknym językiem, który wręcz domaga się głośnego czytania. Autorka bawi się słowem, maksymalnie wykorzystuje potencjał języka, czyniąc tekst zaskakującym i zabawnym. I to jest ogromny atut tej książki. 


Serdecznie polecam,


Jagoda Rychter


Liliana Bardijewska, Moja Ciotka Sroka, ilustr. Aleksandra Kucharska-Cybuch, wyd. Bis, Warszawa 2009. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz