Posiadanie
rodzeństwa ma swoje dobre i złe strony. Wobec młodszego brata lub
siostry staramy się być mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Taka
rola jest pewnego rodzaju nobilitacją, dlatego z chęcią bierzemy
na siebie rolę przewodnika, odkrywając przed młodszym rodzeństwem
tajemne prawidła rządzące światem. Mimo, że jeszcze niedawno
mierzyliśmy się z podobnymi problemami i szukaliśmy odpowiedzi na
te same pytania, z czasem odległość między nami a młodszym
rodzeństwem wydaje się…kosmiczna! Z wiekiem zmieniają się
również potrzeby młodego człowieka, zwłaszcza gdy ów
nieszczęśnik wchodzi w okres dojrzewania. Jakże pragniemy wtedy
spokoju i własnej przestrzeni (czytaj osobny pokój), tak
potrzebnych do złapania wewnętrznej równowagi. Czy w ogóle na
taki luksus może sobie pozwolić osoba, obdarzona przez rodziców
dwójką młodszych bliźniaków? Przecież to podwójny kłopot,
podwójna energia i podwójna ilość pytań, zadawanych z prędkością
światła! Jak odwrócić uwagę tych dwóch nicponi, by poczytać w
spokoju o kosmosie? Joanna Wachowiak ma na to odpowiedź. Wystarczy
zabrać rodzeństwo na pokład i wyruszyć w międzygalaktyczną
trasę. Nawet jeśli ta podróż ma się odbyć tylko w wyobraźni,
której tytułowej Ali nie brakuje, oj nie…
Główna
bohaterka książki Ala Baba i dwóch rozbójników nie różni
się zbytnio od reszty swoich rówieśników. Chodzi do szkoły, po
szkole odrabia lekcje, zajmuje się rodzeństwem, a w wolnym czasie
czyta książki. To, czym odstaje od reszty, jest jej niekończąca
się i niekontrolowana wyobraźnia. Ala lubi sobie czasem odpłynąć,
więc wymyśla mniej lub bardziej prawdopodobne historie, którymi
ubarwia rzeczywistość starszej sąsiadki lub swoich młodszych
braci. Ci ostatni łakną jej opowieści jak grzyby deszczu. Gdy
dowiadują się, że ich mądrzejsza i bardziej doświadczona siostra
przygotowuje się do międzygalaktycznej podróży na planetę
Frajdusa, nie odstępują jej na krok. Ala wpada swoją opowieścią
„jak śliwka w kosmiczny kompot”, obiecując Leosiowi i Filipkowi
miejsca na pokładzie. Problem polega na tym, że młodsze rodzeństwo
nie widzi granicy między tym, co wyobrażone, a tym, co rzeczywiste.
Gdy luksusowa rakieta z funkcją tulenia i głaskania nabiera w ich
oczach realnych kształtów, Ali nie pozostaje nic innego, jak snuć
dalej swoją międzygalaktyczną opowieść. Na innych planetach
bowiem dzieją się rzeczy, o jakich ziemskim dzieciom się nie
śniło. Można na przykład posłuchać koncertu przezroczystego
pająka grającego na laserowej harfie lub wziąć udział w
festiwalu grillowania w aktywnych wulkanach. Można też znaleźć
się na planecie, której lokatorami są zepsute zabawki lub zamieszkanej przez stado babć. Nic
dziwnego, że opowieści Ali o jej międzyplanetarnych podbojach
stały się ulubioną rozrywką młodszego rodzeństwa. Niestety, im
dalej w kosmos, tym większe problemy z grawitacją i sprowadzeniem
żądnych przygód towarzyszy na ziemię. Z nieoczekiwaną
pomocą przychodzi kolega z sąsiedztwa, który jako początkujący
astronom demaskuje Alę przed zawiedzionym rodzeństwem. Niestety
dzieje się to w najmniej odpowiednim momencie, bo w trakcie wizyty
Dominiki, z którą dorastająca dziewczynka pragnie się
zaprzyjaźnić.
Podróże Ali przypomniały mi czytane po wielokroć wędrówki Małego Księcia. Dziewczynka wyrusza na wybraną przez siebie planetę, by znaleźć odpowiedź na nurtujące ją pytania, a w konsekwencji dowiedzieć się czegoś o sobie. Kiedy zaczyna odczuwać kompleksy wobec swojej bogatej koleżanki trafia na planetę "Precjozjon" po to, by przekonać się, że stan posiadania nie jest wyznacznikiem szczęścia i zadowolenia w życiu. Innym razem, gdy usiłuje nauczyć młodszych braci samodzielności, zabiera ich na planetę "Lenizjan", czyli istot całkowicie uzależnionych od maszyn. Z każdej wędrówki płynie osobny morał, który pozwala Ali radzić sobie z problemami codzienności. Okazuje się bowiem, że nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje. To dlatego, że za szybko oceniamy ludzi, lub traktujemy ich zbyt powierzchownie. Może nie wszyscy są z innej planety? Może czasem warto poszukać wspólnego języka i otworzyć się na obce cywilizacje? Może to być początek czegoś wielkiego i o tym przekonała się Ala. Bo każda rodząca się przyjaźń to przecież wielka sprawa, prawda?
Wszystkie ilustracje są autorstwa Teresy Zalewskiej |
Książkę Joanny Wachowiak czyta się jednym tchem. Oprócz wartościowej treści, nie zabrakło również odpowiedniej dawki humoru, a to dzięki zabawnym dialogom i ilustracjom Teresy Zalewskiej, które na pewno ułatwią lekturę początkującym czytelnikom. Miłośnikom audiobooków przypominam, że od 20 lutego do 3 marca w Radio Dzieciom można wysłuchać książki w interpretacji Olgi Sarzyńskiej.
Polecam serdecznie i dziękuję Wydawnictwu Bis za egzemplarz.
Jagoda Rychter
Autor: Joanna Wachowiak
Tytuł: Ala Baba i dwóch rozbójników
Ilustracje: Teresa Zalewska/Hoya
Wydawnictwo: Bis
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2016
Wiek: 6+
Format: 14 x 19,20cm
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz