sobota, 25 lutego 2017

Słowa mają moc! "Ala Baba i dwóch rozbójników" Joanny Wachowiak



Posiadanie rodzeństwa ma swoje dobre i złe strony. Wobec młodszego brata lub siostry staramy się być mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Taka rola jest pewnego rodzaju nobilitacją, dlatego z chęcią bierzemy na siebie rolę przewodnika, odkrywając przed młodszym rodzeństwem tajemne prawidła rządzące światem. Mimo, że jeszcze niedawno mierzyliśmy się z podobnymi problemami i szukaliśmy odpowiedzi na te same pytania, z czasem odległość między nami a młodszym rodzeństwem wydaje się…kosmiczna! Z wiekiem zmieniają się również potrzeby młodego człowieka, zwłaszcza gdy ów nieszczęśnik wchodzi w okres dojrzewania. Jakże pragniemy wtedy spokoju i własnej przestrzeni (czytaj osobny pokój), tak potrzebnych do złapania wewnętrznej równowagi. Czy w ogóle na taki luksus może sobie pozwolić osoba, obdarzona przez rodziców dwójką młodszych bliźniaków? Przecież to podwójny kłopot, podwójna energia i podwójna ilość pytań, zadawanych z prędkością światła! Jak odwrócić uwagę tych dwóch nicponi, by poczytać w spokoju o kosmosie? Joanna Wachowiak ma na to odpowiedź. Wystarczy zabrać rodzeństwo na pokład i wyruszyć w międzygalaktyczną trasę. Nawet jeśli ta podróż ma się odbyć tylko w wyobraźni, której tytułowej Ali nie brakuje, oj nie…





Główna bohaterka książki Ala Baba i dwóch rozbójników nie różni się zbytnio od reszty swoich rówieśników. Chodzi do szkoły, po szkole odrabia lekcje, zajmuje się rodzeństwem, a w wolnym czasie czyta książki. To, czym odstaje od reszty, jest jej niekończąca się i niekontrolowana wyobraźnia. Ala lubi sobie czasem odpłynąć, więc wymyśla mniej lub bardziej prawdopodobne historie, którymi ubarwia rzeczywistość starszej sąsiadki lub swoich młodszych braci. Ci ostatni łakną jej opowieści jak grzyby deszczu. Gdy dowiadują się, że ich mądrzejsza i bardziej doświadczona siostra przygotowuje się do międzygalaktycznej podróży na planetę Frajdusa, nie odstępują jej na krok. Ala wpada swoją opowieścią „jak śliwka w kosmiczny kompot”, obiecując Leosiowi i Filipkowi miejsca na pokładzie. Problem polega na tym, że młodsze rodzeństwo nie widzi granicy między tym, co wyobrażone, a tym, co rzeczywiste. Gdy luksusowa rakieta z funkcją tulenia i głaskania nabiera w ich oczach realnych kształtów, Ali nie pozostaje nic innego, jak snuć dalej swoją międzygalaktyczną opowieść. Na innych planetach bowiem dzieją się rzeczy, o jakich ziemskim dzieciom się nie śniło. Można na przykład posłuchać koncertu przezroczystego pająka grającego na laserowej harfie lub wziąć udział w festiwalu grillowania w aktywnych wulkanach. Można też znaleźć się na planecie, której lokatorami są zepsute zabawki lub zamieszkanej przez stado babć. Nic dziwnego, że opowieści Ali o jej międzyplanetarnych podbojach stały się ulubioną rozrywką młodszego rodzeństwa. Niestety, im dalej w kosmos, tym większe problemy z grawitacją i sprowadzeniem żądnych przygód towarzyszy na ziemię.  Z nieoczekiwaną pomocą przychodzi kolega z sąsiedztwa, który jako początkujący astronom demaskuje Alę przed zawiedzionym rodzeństwem. Niestety dzieje się to w najmniej odpowiednim momencie, bo w trakcie wizyty Dominiki, z którą dorastająca dziewczynka pragnie się zaprzyjaźnić. 



Podróże Ali przypomniały mi czytane po wielokroć wędrówki Małego Księcia. Dziewczynka wyrusza na wybraną przez siebie planetę, by znaleźć odpowiedź na nurtujące ją pytania, a w konsekwencji dowiedzieć się czegoś o sobie. Kiedy zaczyna odczuwać kompleksy wobec swojej bogatej koleżanki trafia na planetę "Precjozjon" po to, by przekonać się, że stan posiadania nie jest wyznacznikiem szczęścia i zadowolenia w życiu. Innym razem, gdy usiłuje nauczyć młodszych braci samodzielności, zabiera ich na planetę "Lenizjan", czyli istot całkowicie uzależnionych od maszyn. Z każdej wędrówki płynie osobny morał, który pozwala Ali radzić sobie z problemami codzienności. Okazuje się bowiem, że nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje. To dlatego, że za szybko oceniamy ludzi, lub traktujemy ich zbyt powierzchownie. Może nie wszyscy są z innej planety? Może czasem warto poszukać wspólnego języka i otworzyć się na obce cywilizacje? Może to być początek czegoś wielkiego i o tym przekonała się Ala. Bo każda rodząca się przyjaźń to przecież wielka sprawa, prawda?
 
Wszystkie ilustracje są autorstwa Teresy Zalewskiej

Książkę Joanny Wachowiak czyta się jednym tchem. Oprócz wartościowej treści, nie zabrakło również odpowiedniej dawki humoru, a to dzięki zabawnym dialogom i ilustracjom Teresy Zalewskiej, które na pewno ułatwią lekturę początkującym czytelnikom.  Miłośnikom audiobooków przypominam, że od 20 lutego do 3 marca w Radio Dzieciom można wysłuchać książki w interpretacji Olgi Sarzyńskiej

Polecam serdecznie i dziękuję Wydawnictwu Bis za egzemplarz.

Jagoda Rychter   


Autor: Joanna Wachowiak
Tytuł: Ala Baba i dwóch rozbójników
Ilustracje: Teresa Zalewska/Hoya
Wydawnictwo: Bis
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2016
Wiek: 6+

Format: 14 x 19,20cm
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz