Jest to jedna z najpopularniejszych książek holenderskiego pisarza i chyba jedna z najważniejszych w jego twórczości. Nie bez powodu została zaliczona przez New York Timesa oraz American Institute od Graphic Arts do listy najlepszych książek ilustrowanych dla dzieci. Do dziś doczekała się kilkunastu wydań i licznych tłumaczeń na całym świecie. Mały żółty i mały niebieski stał się również główną inspiracją do stworzenia francuskiego bestselleru Naciśnij mnie Tulleta. Dla mnie przede wszystkim jest to książka, która potwierdza, że siła przekazu często tkwi w prostocie, a za pomocą kilku kolorowych kropek można mówić o rzeczach ważnych i ponadczasowych.
Co może wyniknąć ze spotkania żółtej i niebieskiej kropki? Na pewno coś nowego - w tym wypadku - zielonego, żywego, kojącego. Nowa jakość, która jest owocem przyjaźni, radości, zrozumienia i budowania czegoś ponad podziałami i bez świadomości istnienia reguł, rządzących światem dorosłych. Bo mały niebieski i mały żółty chcą ze sobą przebywać, łamiąc tym samym zakazy narzucone przez rodziców. Chcą się bawić w chowanego i w "Baloniku nasz malutki". Chcą biegać, skakać, ganiać się i wspinać. Razem z innymi kolorowymi kropkami - tworzyć radosną paletę barw, tęczę kipiącą szczęściem i dziecięcą energią. To właśnie z pozytywnych, szczerych uczuć powstaje coś nowego. Mały niebieski i mały żółty stają się zieloną jednością, ale z powodu przyjęcia nowej barwy, rodzice nie rozpoznają swoich dzieci. Może ta metamorfoza wymaga czasu, odrzucenia uprzedzeń, strachu przed czymś nowym, innym? A może czasem warto wyjść poza swoją bezpieczną strefę komfortu i dać się ponieść twórczej ekspresji? Myślę, że właśnie dzięki tej spontanicznej i szczerej wymianie myśli i uczuć powstaje coś nowego, pięknego, lepszego. A dzięki naszej otwartości zmieniamy się, doskonalimy i wzajemnie uzupełniamy.
Ta książka pobudza do myślenia poprzez swoją wielowarstwowość i ukrytą symbolikę. Mamy w niej świat dzieci - moment przekraczania granic, poznawania tego, co inne, zakazane, próby przenoszenia nowych wartości na własny grunt, a także świat dorosłych - o jednolitej, stałej barwie, mniej chłonny i pozbawiony pierwotnych instynktów. Ta historia może mieć różne oblicza, a wszystko zależy od tego, kogo zobaczymy pod postacią małego żółtego i niebieskiego. To otwiera nowe ścieżki interpretacji i daje możliwość odkrywania nowych historii. W tej książce brakuje tylko jednej kropki - tej ostatniej, wieńczącej opowieść i dającej poczucie znalezienia gotowej odpowiedzi. Na próżno jej szukać u Lionniego, bo to czytelnik ma pociągnąć historię dalej i spróbować odnaleźć ukryty sens w sobie. Takie jest moje odczucie, ale bardziej jestem ciekawa Waszych refleksji. Zachęcam do ich snucia.
Pozdrawiam Was,
Jagoda Rychter
Autor: Leo Lionni
Tytuł: Mały żółty i mały niebieski
Wydawnictwo: BABARYBA
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2015
Oprawa: twarda
Format: 210 mm x 210 mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz